Tajska zupa tom yum to klasyk, który uwielbiam. Rozgrzewająca, słodko kwaśna z ostrym tłem, jednym słowem smakowita. Przedstawiam moją interpretacje tego cuda, przygotowaną z ulubionych składników, bez zachowania jakichkolwiek prawideł sztuki, tylko zabawa.
Składniki:
- Łosoś filet 500 g
- Pasta Tom Yum 3 czubate łyżeczki
- Trawa cytrynowa 1 kłącze
- Liście kaffir 6 szt.
- Limonka ½ szt.
- Chili 1 lub 2 szt. Bez pestek
- Kolendra 2 łyżeczki
- Sos rybny 3 łyżki stołowe
- Cebula 1 szt.
- Dymka 1 szt.
- Grzyby shitake 20 g
- Szczypiorek 1 pęczek
- Bulion warzywowo-mięsny 1½ litra
- Mąka kokosowa 2 czubate łyżki stołowe ( lub 1 puszka mleka kokosowego, wtedy nie używamy również mleka)
- Mleko 1 szklanka
- Pomidor 1 szt.
- Imbir lub galangal świeży 6 cm
- Makaron – ja użyłem Soba
Jak to zrobić?
- Pomidora, mąkę kokosową, mleko, chili i roztartą w moździerzu kolendrę wkładamy do blendera i miksujemy dokładnie. ( jeżeli nie macie mąki kokosowej można użyć mleczka kokosowego 1 puszki)
- Cebulę kroimy w ćwiartki. Dymkę siekamy drobno. Trawę cytrynową rozgniatamy trzonkiem noża zachowując ją w jednym kawałku. Obieramy imbir ze skóry i kroimy w drobne słupki. Łososia filetujemy ze skóry i kroimy w kostkę. Grzyby zalewamy wrzątkiem na 15-20 minut następnie odsączamy i kroimy w paski.
- Do garnka wlewamy bulion, wkładamy trawę cytrynową, liście kaffir, ćwiartki cebuli i imbir, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 10 minut. Wlewamy do gotującej zupy zawartość blendera (mleko kokosowe z pomidorem i przyprawami) dodajemy również grzyby shitake, pastę TOM YUM, dymkę, sos rybny i gotujemy jeszcze 5 minut po czym wyciągamy cebulę, trawę cytrynową i liście kaffir. Na koniec dodajemy łososia i gotujemy jeszcze 1 do 2 minuty. Podajemy z makaronem Soba i dużą garścią siekanego szczypiorku. Smacznego…..
Bardzo lubię zupy orientalne. Rozgrzewają i dają energię. Super przepis 😉