Pączki mojej Mamy

W naszym kraju mamy piękną, a przede wszystkim pyszną tradycję jedzenia pączków na koniec karnawału. Ten niezwykły dzień nazywa się „ tłusty czwartek”. Przesąd pochodzący z XVII wieku mówił, że kto nie zje pączka w tłusty czwartek temu nie będzie się wiodło przez cały rok. Nie ma żartów, po co ryzykować. Historia mojego przepisu na pączki wiąże się nieodłącznie z moją mamą i dzieciństwem, zawsze wyczekiwałem kiedy je upiecze i nigdy nie robiła ich na tyle, abyśmy ja i brat zasycili się nimi do końca, nie wojując o ostatni egzemplarz. Pamiętajcie, pączkom trzeba poświecić czas, cierpliwość i przestrzegać kilku prostych zasad. Szczegóły poniżej.

Składniki:

  1. Jaja 8 szt.
  2. Mąka tortowa 1 kg
  3. Drożdże 10 dkg
  4. Cukier 20 dkg
  5. Mleko 500 ml
  6. Spirytus 25ml
  7. Masło 200g
  8. Marmolada różana 250 g
  9. Sól
  10. Smalec 1250 g (5 kostek)

Jak to zrobić?

  1. Masło roztopić, drożdże roztrzepać w ciepłym ( nie gorącym mleku ) z łyżką cukru i maki, mieszamy delikatnie dosłownie kilka ruchów, następnie odstawiamy i czekamy, aż drożdże zaczną działać i stworzą zaczyn do ciasta. Oddzielamy z jaj żółtka, i ucieramy w misce z cukrem do uzyskania puszystej masy.
  2. Do jajek dodajemy szczyptę soli, wsypujemy mąkę , dodajemy mleko z drożdżami i powoli wyrabiamy, aż do wyrobienia większość mąki, ponieważ garść musi nam zostać do podsypywania pączków. Wyrabiamy ciasto, gdy pod palcami czuć bąble powietrza dodajemy rozpuszczone masło, wyrabiamy do połączenia z ciastem następnie dodajemy spirytus i dalej wyrabiamy ciasto do chwili gdy całkowicie odchodzi od ręki. Pamiętajcie, ciasto nie może być za gęste, mam tu na myśli, że nie przez ilość mąki osiągamy efekt odklejania się od ręki tylko przez czas poświęcony na wyrabianie. Spirytus powoduje, że pączki będą mniej nasiąkać smalcem podczas smażenia. Ciasto po wyrobieniu przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
  3. Odkrywamy ciasto, urywamy kawałek i formujemy w rękach okrąg wielkości około 12 cm i grubości 1½ cm nakładamy do środka marmolady różanej i zamykamy pączka formując kulkę, odkładamy na posypana mąka stolnicę, czynność powtarzamy do zużycia całego ciasta. Zostawiamy pączki na stolnicy aby wyrosły.

 

  1. Topimy smalec, temperatura do smażenia pączków to około 180 stopni, możemy to sprawdzić obranym ziemniakiem jeżeli smalec osiągnął właściwą temperaturę ziemniak po zanurzeniu natychmiast zaczyna się piec. WAŻNE – pączki pieczemy płaską stroną do góry, czyli wyrośniętym w tłuszcz oraz pod przykryciem do czasu obracania, potem zdejmujemy pokrywkę, pominięcie przykrycia może spowodować nie wyrośnięcie pączka. Pączki pieczemy po 3-4 minuty z każdej strony, następnie wykładamy na ręcznik papierowy do osuszenia z tłuszczu posypujemy cukrem pudrem i hmmm… Na ciepło, na zimno, ale na pewno dużo…SMACZNEGO……..

Dodaj komentarz